Komentarze (0)
Miua
Witajcie moi drodzy. W końcu doszłam po zabiegu do siebie. Czuję się już znacznie lepiej i te denerwujące sznurki.... no, juz ich nie mam.
Ostatnio mama,tata i Kapi przynieśli dla mnie takie pudełko....znacznie większe niż to w którym mnie tu przywieziono,w sumie to duże nawet i takie bardziej moje. Widać dookoła wszystko super i tak się cieszę. No dodatkowo mam jeszcze coś takiego...a,już wiem-szczotka. Jak na razie nie ma szału ale może się przyzwyczaję..... I od dwóch dni zakładają mi takie szelki,przypinają do tego taki jak by sznurek i ciągną.... Ała ,nie chcę.... Puśćcie....No.... Jakoś dali spokój....Po co to wszystko to ja nie wiem....
Wychodzę czasem na balkon i patrzę przez okno i tak po trawce bym pobiegała....ehhhhh....
Idę grzać futerko na kompie lub dekoderze
Do następnego
Miiiaiaaaaaaauuuuuuu
Bombka