Czas tak szybko ucieka...
Komentarze: 0
Kurcze,jak czas mi ostatnio ucieka.... To już miesiąc jak nie dawałam znaku życia o sobie....
Wybaczcie,ale kocie życie jest inne niż człowieków.... no chociaż by dlatego że dla nas jest dzień i noc,czas polowania (zabawy) lub jedzenia i spania...., no czasami pomiziania.
Tak więc witajcie moi drodzy.
Ostatnio chyba się coś pozmienialo u „mojej rodziny”. Tata z Kapim pewnego dnia tacy przybici przyszli... coś mówili o jakimś pasku,że szkoda go na żyletki było i że fajnie się nim jeździło... Kurcze,jak takie duże człowieki na pasku mogą jeździć?? No dobra,taki mały kotek jak ja no to jeszcze?? Ale mama,tata i Kapi na pasku??Od spodni?? no jakoś nie ogarniam tematu w tej mojej małej kociej łepetynce... I ile tycz żyletek z tego paska będzie?? W ogóle co to ta żyletka??
No ale powrócili szybko do siebie i znowu się mogłam z nimi bawić i drapać i gryźć i chyba dobrze jest.
Gdzieś mi zniknęła ostatnio czerwona kropka... Ale mam ogon od mamy i dzisiaj mi dała następny.
Powiedziała, że to ogon taty. Ciekawe,jakoś nie zauważyłam by tata miał ogon... i jak go ukrywał??
I jak go w ogóle odczepił?? nie da się ot tak po prostu odczepić ogona. Ja swojego nie mogę,a jak w zabawie go gryzłam to bolało,więc pytam się, jak do kiciusia,tata odczepił sobie ogon??
Ale co tam,ważne że zabawa na długi czas znakomita....
A jeżeli to prawda,no że to ogon taty,to biedny tata.... Będę musiała jutro ukoić jego ból i być miła.... Oj ciężko to będzie bo tak bardz lubię go drapać i gryźć... Ale jakoś dam radę....
Dobra,uciekam do zabawy dalej bo kręci mnie ten ogon
Do następnego
Miiiaiaaaaaaauuuuuuu
bombka
Dodaj komentarz